U dyslektyka rozumienie słów wyprzedza umiejętność ich dokładnego odczytania. Oznacza to, że zanim dziecko potrafi przeczytać dane słowo, często już rozumie jego znaczenie. Stąd domyślanie się z kontekstu czytanych wyrazów.
ZROZUMIENIE = PŁYNNE CZYTANIE + BOGATE SŁOWNICTWO + WIEDZA
Bywa, że dziecko z dysleksją jest tak skupione na technice czytania, że nie wie potem, o czym czytało. Dlatego podstawą jest swobodne czytanie, czyli płynne. Ale to nie wystarczy. Trzeba znać znaczenie słów, które się czyta. A nabywa się tę umiejętność poprzez poszerzanie zakresu swojej wiedzy.
Warto czytać dziecku ( i podsuwać do samodzielnego głośnego czytania ) książki z różnych dziedzin. Jest teraz na rynku dużo książek typu encyklopedie dla dzieci. Są one bogato ilustrowane. A to nie tylko uatrakcyjnia czytanie, ale pozwala lepiej zrozumieć treść.
Są takie dziedziny życia, które interesują każdego człowieka. A mianowicie te, które dotyczą jego samego, czyli funkcjonowanie ciała ludzkiego, sprawy związane z jego najbliższym otoczeniem (zwierzęta, planety, z czego i jak są zrobione przedmioty, którymi się posługuje, biografie ludzi, których podziwia itd. ).
Oprócz czytania książek z danej dziedziny można wprowadzić zabawy, o których pisałam w jednym z poprzednich wpisów (Co buduje słownik dziecka?), np. tworzenie zbiorów wyrazów z jednej dziedziny i zapisywanie ich na dużej kartce papieru, a potem zawieszenie w widocznym miejscu w pokoju dziecka.